Aha. I tego wykorzystywanego pracownika będzie stać na te wszystkie wyroby, jak już po szychcie wróci do domu. W każdym rozwiniętym kraju podstawą gospodarki i dobrobytu jest klasa średnia, czyli pracownicy o wysokich kwalifikacjach i wysokich zarobkach. Przyzwolenie na wykorzystywanie pracowników w imię niższych cen to prosta droga do likwidacji klasy średniej. Co w ostatnich dekadach doskonale widać w USA i w Europie niestety też. A celu i tak się nie osiąga, bo niskie koszty oparte na niskich płacach przekładają się na niską jakość produktów i dłuższe szeregi zer na kontach producentów, a nie niskie ceny.
Przemysłu z USA i Europy nie przenieśli do Chin ekolodzy tylko chciwe zarządy. To się działo głównie w latach 90 i na początku XXI wieku. Teraz mamy już tylko konsekwencje. Oddaliśmy Chińczykom całą produkcję razem z technologiami i know-how. A teraz lament, że ich wyroby są tańsze i nieraz lepsze, a naszych nikt nie chce.Uważam, że walka z "CO2" przez UE to głupota. To jest chore, że przemysł z UE przenosi się do Chin, przecież to jest oczywiste, że produkcja CO2 samochodu będzie taka sama niezależnie czy on zostanie wyprodukowany w Polsce czy w Chinach, ale w naszym interesie jest aby auto było wyprodukowane w Polsce. Przez polskiego pracownika i aby rudę żelaza potrzebną do produkcji auta wydobył polski górnik.