Mam nadzieję, że udało mi się przedstawić potencjał piewy. Potencjał, bo przyznaję - to co pokazałem, było robione według zasady- "Z tego co jest", albo "warto spróbować jak smakuje " i co ciekawe- wszystko było co najmniej jadalne, jeżeli nie smaczne.

To co najlepsze , czyli ciekawie skomponowane, kompletne zestawy mięs i warzyw jeszcze nie zostało odkryte i obfocone. Jeżeli coś uda mi się coś takiego zrobić, to pokażę.

Ostatnie, ale nie najgorsze ze sfotografowanych: Piewa z szaszłykiem.

Składniki: Kalafior, marchew, ziemniaki, gruszka. Przepis- tak jak w pierwszym poście, szaszłyk- 40 minut , gruszka- 10.

Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	szaszłyk_p.jpg
Wyświetleń:	40
Rozmiar:	96,3 KB
ID:	433124 Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	szaszłyk_t.jpg
Wyświetleń:	39
Rozmiar:	82,3 KB
ID:	433125

Warto spróbować

P.S. Czasem mam chęć napisać o czymś, że było smaczne, ale przypomina mi się wtedy moja św. pamięci teściowa, która zawsze chwaliła potrawy dwusłowem- dobre miękkie, pyszne miękkie, smaczne miękkie.

Czasem bywała u nas na grillu i o moich produkcjach mówiła krótko- pyszne- a ja to odbierałem jako przytyk.

Minęły lata i zaczynam rozumieć, że stan uzębienia jest równie dobrym kryterium oceny potrawy jak każde inne, więc następnym tematem, w którym bym się wyprodukował byłyby "zupki". Tradycyjne polskie, ale i orientalne.

Miękkie !