Cześć
Mam 2 balkony jak na zdjęciach o wymiarach odpowiednio 4x1,3 i 3x1,5 metra, gdzie jeden znajduje się na wykuszu, a drugi jest zbrojoną, laną płytą. Na ten moment obydwa są ocieplone. Pierwszy od spodu i czoła styropianem 16cm, drugi od spodu wełną (nad sufitem podwieszanym) i od czoła styropianem 16cm.
Obydwa są również obłożone od góry papą termozgrzewalną, na której jest zrobione opierzenie i jeszcze jedna papa termozgrzewalna. Balkony są bez spadków, a widoczne na zdjęciu balkonu na wykuszu zacieki pochodzą z czasów sprzed rynny, gdyż jest strona domu na którą co do zasady wieje i pada. Od balkonu do spodu okna jest 21 centymetrów. Nic nie cieknie.
Pierwotnym założeniem była na to kolejna izolacja, wylewka i kafle, ale z tego pomysłu się wyleczyłem, bo pytaniem nie jest czy, ale kiedy popękają. Na ten moment myślę o płytkach lub deskach na nóżkach, albo żywicy. To znowu, według mojej wiedzy tworzy potrzebę kolejnego opierzenia i mówiąc kolokwialnie nie chcę mieć patrząc od góry opierzenia, murku, opierzenia i murku, lecz opierzenie i jeden wyższy murek. Myślę zatem, aby ściągnąć papę (przynajmniej górną warstwę) i opierzenie, na pierwszą papę położyć styropian, zrobić wylewkę, od czoła założyć styropian i jeszcze raz siatkę na całe czoło, a na górę opierzenie (i papę?). No właśnie ... jak się za to zabrać?
Temat chętnie bym zlecił, ale fachowcy co do zasady nie są zainteresowani tak "dużą" robotą. Z pewnych względów nie mogłem elewacji skończyć wcześniej i obecnie zależy mi właśnie na ogarnięciu tematu balkonów aby zaraz po tym założyć już na gotowo puc.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.