-
-
-
Zastosowaliśmy cieplejszy styropian niż był w projekcie - zamiast EPS 100 o 0,037 W/(mxK), bardzo twardy styropian o 0,034 W/(mxK). TŻ nie mógł się przekonać do fasadowego EPS 100 i nie potrafił zaufać projektantowi.
Nie chcę za bardzo ingerować w projekt, ale zastawiam się po co folia? Nie lepiej było wpisać w projekt styropian o obniżonej nasiąkliwości typu Hydropian?
Obawiam się jednak, że podrożyłoby to koszty wykonania płyty, a ideą projektanta płyty jest udowodnienie, że płyta jest tańsza niż zwykły fundament.
U nas już nie, ale na nasze życzenie, więc nie mamy pretensji. Wybraliśmy płytę nie ze względu na koszty budowy tylko ominięcie mostków cieplnych.
Jutro jedziemy pilnować układania zbrojenia. A w sobotę zalewamy betonem, jeśli pogoda nie zrobi paskudnego psikusa.
Tak wygląda więc tempo prac:
1 dzień zbieranie ziemi (w tym samym dniu można wywieźć - u nas odbyło się to kolejnego dnia)
2 dzień zasypywanie i ubijanie pospółki
3. dzień wytyczanie budynku
4. dzień układanie instalacji (z powodu braków zaopatrzeniowych w okolicznych hurtowniach, u nas trwało to 1,5 dnia)
5. dzień ponowne ubicie, sprawdzenie zagęszczenia, ułożenie styropianu
6. dzień ułożenie zbrojenia
7. dzień lanie betonu
Ostatnio edytowane przez Elfir ; 24-11-2010 o 19:06
-
-
Ze względu na brzydką i mroźną pogodę odłożyliśmy wylanie betonu na wiosnę (lub do ocieplenia). Przynajmniej nie będę się zastanawiać czym zabezpieczyć płytę na zimę, ani czy wiosną nie trzeba będzie źle związanego betonu skuwać.
Jak buduje się płytę?
Robi się wykop nieco większy niż budynek i wypełnia pospółką. Utwardza pospółkę. Następnie osadza szalunek tracony z płyt styropianu w płytkim rowku dookoła przyszłego budynku, na podbudowie z cementu (betonu). Układa się instalację kanalizacyjną, wodną, przepust pod elektrykę (niekiedy rury odkurzacza centralnego). Nieckę wykłada się folią i wypełnia dno pozostałymi płytami styropianu. Na to idzie zbrojenie w formie podwójnej kratownicy przekładanej dodatkowym wzmocnieniem pod ścianami nośnymi. A na to wylewa się beton.
W naszym przypadku to było:
40 mb styropianu 20 cm grubości
93 m2 styropianu 2 x 10 cm grubości
2,5 m3 styropianu 8 cm na opaskę przeciwwysadzinową
527 kg drutów
1047 kg siatki stalowej
rury kanalizacyjne za ok. 800 zł
130 m2 folii
18 m3 betonu
do tego 5 opakowań pianki do uszczelniania, 4 worki cementu, siatka, klej i takie duperelki
TŻ się załamał jak podliczył wydatki i chodzi jęcząc: "na co mi było to budowanie?"
-
Patrzę na prognozę pogody - ma być -15 stopni.
Całe szczęście, że nie zdecydowaliśmy się na lanie betonu!
-
-
Miałam przerwę w pisaniu, bo nic się nie działo (prócz ślubu). Płyta sobie stała i stała.
Aż do czasu, gdy mogliśmy udokumentować bankowi minimum zarobków i stażu pracy do wzięcia kredytu.
Mamy pozytywną decyzję kredytu "Rodzina na swoim". Było trochę załatwiania i papierkologii. Było trochę nerwów i nawyzywania urzędników. Ale mamy decyzję.
W międzyczasie wystawiamy działkę w Przeźmierowie z pełnym uzbrojeniem na sprzedaż, coby mieć z czego raty płacić
Ponieważ uzbieraliśmy też trochę kasy w międzyczasie, trochę popożyczaliśmy od rodziny, więc kupiliśmy materiały i voila! "mury się wznoszą, się wznoszą do nieba".
Budowa kontynuowana jest rodzinnie.
Na razie zdjęcia są w aparacie.
A my czekamy na pierwszą transzę kredytu.
Przeczyściłam dziennik z mało merytorycznych wpisów (które przeniosłam do komentarzy), by był bardziej przejrzysty.
-
Zdjęcia z budowy:
Budujemy Silką, niestety - duuużo drożej niż zakładaliśmy. Chcieliśmy kupić silikaty z Uniki czy Grupy Silikaty. Ale nawet oficjalni dystrybutorzy tych dwóch firm nie chcieli (sic!) podać nam ceny dla bloczków i wciskali Silkę Xelli. Prawda jest taka - duże hurtownie po prostu olały moje maile z prośbą o wycenę materiału na cały budynek (a podaliśmy ile szt. bloczków potrzebujemy), więc kupujemy w małej hurtowni niedaleko nas.
Poskarżyłam się producentowi, to dostałam odpowiedź, że on nic nie może, bo kupować bloczki mogę tylko u dystrybutora.
Tak skończyła się patriotyczna chęć wspierania polskich firm. Polacy mają nas w dupie, to my będziemy kupować towar Niemców.
Budowę kontynuuje inna ekipa - jeden majster z pomocnikiem. Bliscy znajomi brata (teraz już) męża. Pracują wolniej niż poprzednicy (jest ich w końcu tylko dwóch), ale dzięki temu mamy więcej czasu na przygotowanie dla nich rat wypłaty.
Bloczki 18 cm są drążone, więc nie takie ciężkie, jak straszono w opowieściach o silikatach. Majster ma dobry sprzęt, tnie je bez trudu, bardzo gładko, ekonomicznie, bez jakieś wielkiej ilości odpadów. Ustawia bardzo dokładnie - co jakiś czas na budowę wpada kierbud i sprawdza poziomy ścian niwelatorem laserowym - poziomy wychodzą idealnie.
Pierwsza warstwa układana na papie i cemencie. Kolejne warstwy na klej. Ścianki działowe wiązane ze ścianą nośną.
Tak wygląda pierwsza warstwa:
Okazało się, że jeden przepust (na kable elektryczne) jest o 2 cm przesunięty i wychodzi w słupie. Trzeba będzie słupy przesunąć o 2 cm, co zmniejszy mi o 2 cm wiatrołap.
Kierbud twierdzi, że 2 cm nie ma wpływu na wytrzymałość zbrojenia w płycie.
A teraz już widać ściany:
-
-
-
-
Mam już wylane nadproża - jak podeschną, będzie wylewany wieniec i kładziony strop. I to prawdopodobnie wszystkie prace z jakimi zmieścimy się w tym roku.
Chyba, że jesień będzie dłuuuuga i sucha.
Nadproża podpierane są przez słupy systemowe. Sam szalunek jest z płyty OSB.
Teraz najprawdopodobniej zmniejszyłabym największe okno w salonie do 2-2,5 m.
i bardziej naciskałabym architekta na wykorzystanie rozwiązań systemowych (nadproża, stropy) w projekcie, bo bardzo skracają czas budowy, a jak się policzy robociznę i koszty szalunków, to wychodzą chyba taniej niż klasyczne zbrojenie i beton.
Gdy obliczaliśmy koszty stropu Teriva okazało się, że w kilku miejscach bloczki się nie mieszczą i trzeba robić w zasadzie fragmenty monolityczne. Szkoda, że architekt tego nam nie powiedziała, bo lekko zmieniając obrys bryły domu można byłoby cały strop zrobić tylko na terivie.
Nadproża w szalunku z płyt OSB
jedno długie łączące okno i drzwi tarasowe
A tu nadproże łączone - wyjście tarasowe z kuchni i przejście z kuchni do salonu pod schodami:
A tu jedno z dwóch nadproży systemowych (L-19), nad drzwiami wejściowymi:
Tych nadproży się trochę naszukaliśmy, bo są węższe niż typowe (9 cm zamiast 12 cm).
-
Dziś podpisaliśmy w banku cyrograf na 30 lat :/
-
-
ponieważ nie chcieliśmy przycinać bloczków, okna mają ciut inne wymiary (wysokości) niż wynika to z projektu.
-
-
Dzisiaj zamówiliśmy stropy Teriva i zbrojenie wieńca.
- nad częścią z piętrem klasyczne betonowe pustaki, ale z nalaną na gotowo warstwą betonu (Teriva Plus z Konbetu)
- nad część bez piętra pustaki styropianowe (Teriva Light z Konbetu) - zapłacimy więcej, ale będziemy mieli cieplejszy strop.
Te same bloczki planujemy nad piętrem. Dzięki temu będziemy mieli ultraciepłe stropy, jak do tego dodamy jeszcze 30 cm ocieplenia.
Konbet ma konstruktorów do przeliczania stropów.
-
W projekcie mam schody betonowe.
Od samego początku nie chciałam schodów z drewna. Są drogie, trzeba je zrobić na samym końcu budowy i skrzypią. Poza tym zawsze je sobie wyobrażałam jakoś ażurowo, a chciałam mieć solidną konstrukcję.
I cały koncept mi się zawalił po obejrzeniu schodów Analieny w jej dzienniku. Jej schody są z płyty OSB. Zbudowane w trakcie wykończeniówki, ale wykończone drewnem już po wszystkich pracach. OSB nie będzie skrzypiało, nie będzie się paczyć, można je pomalować a nawet otynkować.
Mój majster umie docinać precyzyjnie konstrukcje z OSB, co udowodnił przy szalunkach.
Pojadę ze zdjęciami schodów Analieny do majstra i kierbuda. Ciekawe co powiedzą?
-
Konstruktor się przyznał, że przewymiarował zbrojenie. Uwaga - jakie było jego tłumaczenie:
"bo pręty żebrowane fi 8 są bardziej dostępne niż gładkie fi 6 i chciał wszystkie pręty zrobić w jednym rozmiarze" . Oczywiście to bzdura na kółkach - pręty można bez problemu dostać w każdym rozmiarze, ale przez błędne przeświadczenie konstruktora ja zapłaciłam kilkaset złoty więcej za stal :/ Wkurza mnie ten lekceważący stosunek do pieniędzy inwestora u architektów, bo im się nie chce liczyć na styk, a ja nie mam jak zweryfikować obliczeń.
Kierbud i majster śmieją się, że w domu mogę zaparkować tira, a na dachu zrobić lądowisko dla śmigłowców.
Piętro będzie przeliczone na nowo, tym razem przez konstruktora z "Konbetu", pod ich rozwiązania systemowe.
-
Dzisiaj przyjechał towar:
- Strop parteru z "Konbetu"
- zbrojenie wieńca
- dwie belki HEB (ok 480 kg - było co przenosić w 4 chłopa)
Z belkami mieliśmy szczęście - belki HEB produkowane są w długościach 12 m a my potrzebowaliśmy 8,4 m łącznie. W różnych hurtowniach po kolei informowano, że musimy kupić całą belkę 12 m a oni ją tylko dla nas przytną. Az trafiłam na ofertę ze Swarzędza - najdroższą, jeśli chodzi o cenę kg, ale z najtańszym transportem i belką akurat o długości 8,4m. Nawet najdroższa stal 8,4 m nie przebije cenowo taniej stali 12 m + obłędny koszt transportu.
"Konbet" - ta firma to wzór idealnego podejścia do klienta. Przy takiej znikomej ilości towaru, jaką zmawialiśmy na nasz mały domek, byliśmy traktowani jakbyśmy zamawiali stropy na całe osiedle. Grzecznie, cierpliwie, z uśmiechem, z alternatywnymi propozycjami rozwiązań technicznych, były potwierdzenia telefoniczne transportu (kiedy wyjeżdża, kiedy mamy się go spodziewać).
-
Tagi dla tego tematu
Uprawnienia
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
- BB Code jest aktywny(e)
- Emotikony są aktywny(e)
- [IMG] kod jest aktywny(e)
- [VIDEO] code is aktywny(e)
- HTML kod jest wyłączony
Zasady na forum