Tak się składa że zawodowo zajmuję się betonami a ściśle techniką betonów wodoszczelnych, więc uważam że moje zdanie będzie miało tu znaczenie.
Podobnie jak Pitbull uważam że w warunkach domowych nie jest możliwe uzyskanie zarówno betonu o klasie wyższej niż B-15 jak również betonu wodoszczelnego. Bardzo prosta jest tego przyczyna - klasa wytrzymałościowa betonu zależy w największej mierze od kruszywa na jakim jest oparta mieszanka. Proszę mi pokazac kto na budowie "bawi się" w dokładne odmierzanie poszczególnych frakcji ziarnowych piasku i żwirów! Przeciez wszystko robione jest "na oko" w proporcjach objętościowych, a taki pomiar jest obarczony sporym błędem. Poza tym czy ktoś zadał sobie kiedykolwiek na budowie kręcąc beton w betoniarce żeby zbadać wilgotność w kruszywach? Gwarantuję wam że nikt! A tymczasem woda w mieszance zarobowej to element mający wpływ na wytrzymałość.
Praktyka jest taka, ze miesza się "na oko" cement i pospółkę ( rzadziej piasek i żwir bo to przeciez jest trudniejsze) a konsysytencję reguluje wodą tez dolewaną z dokładnością do "pół wiadra".
Nie wyjdzie z tego beton o klasie wyższej niz B-15, no chyba że przypadkiem.
A beton wodoszczelny można uzyskac dopiero od klasy wytrzymałościowej B-25. Takie sa niestety realia technologiczne, z którymi nie za bardzo jest jak ponegocjować bo fizyki nagiąć się nie da.
A te spotykane w handlu tzw. "uszczelniacze" do betonów i zapraw to środki o działaniu lekko hydrofobizującym a nie uszczelniajacym.
Szczelność betonu polega na wypełnieniu wolnych przestrzeni w mieszance starannie dobranym stosem okruchowym, a jesli tego się nie przstrzega to równie dobrze można by próbować dodatkiem tzw. "wodoszczelnym" pomalować durszlak i miec nadzieję że zrobi się z niego czerpak. Niestety nie tędy droga.

Domieszać do betonu można wszystko, tylko.... nie zawsze to działa.