Witam.

Aktualnie jestem na etapie generalnego remontu mieszkania w wielkiej płycie.
Niestety, ale w bloku jest jeszcze stara instalacja aluminiowa. Niemniej jednak są pewne plany, żeby w najbliższej przyszłości (2-5 lat) ją w końcu zmodernizować.
Przerobiłem całą elektrykę w domu nie miedź, dodatkowo poprosiłem elektryka o przygotowanie rozdzielni i obwodów w taki sposób, żeby zmiana na 3 fazy w przyszłości była jak najmniej bolesna. Puściłem od razu do kuchni kabel 5x4 mm2 do płyty i piekarnika (szef budowy proponował jednak mniejszy przekrój, tj. 5x2.5 mm2, ale wolałem większy - czy to dobrze?)

Obecna moc przyłączeniowa: 5,7kW

Jaki powinienem zastosować główny kabel zasilający mieszkania? Chodzi mi o kabel pomiędzy licznikiem na korytarzu a moją rozdzielnią w mieszkaniu.
Mój szef budowy zaproponował 5x4 mm2 ew. w porywach do 5x6 mm2.
Szukałem w internecie jakichś przepisów czy zaleceń, ale ciężko coś znaleźć. Gdzieś widziałem, że 5x6 mm2 powinno być ok, gdzieś indziej, że aż 5x10 mm2.

Dodatkowo, jeśli na korytarzu nie mam rozbitego PENa, to powinien to być kabel 5 czy 4 żyłowy?

Z góry dziękuję za pomoc.

Pozdrawiam serdecznie.