Witam

Przymierzam się do budowy ogrodzenia o długości mniej więcej 20m i robiąc przegląd rozwiązań mam kilka pytań.

Co chcę?
Ogrodzić małe podwórko w szeregówce z 3 stron płotem drewnianym ze sztachet o zakładanej wysokości 1,7m. Wyrównać spadek, co będzie oznaczało podniesienie poziomu na jednej stronie ogrodzenia o 30cm.

Co mam obecnie?
Developerskie domyślne ogrodzenie (panelowe 1,2m osadzone na słupkach takiej samej wysokości, słupki wkopane na 40-50cm).

Jaki mam plan?
Przede wszystkim chciałbym usunąć obecne ogrodzenie, Słupki 1,2m wydają się zbyt niskie na płot 1,7m, tym bardziej, że z jednej strony będzie on podniesiony. Na moje oko są też dość płytko wmurowane, nie mówiąc już o tutejszych strefach przemarzania (Białystok). Widziałem u sąsiadów sztachety przykręcone bezpośrednio do podobnego ogrodzenia panelowego, ale nie chciałbym iść tą drogą.

Pozostaje więc wsadzenie wyższych słupków i wykonanie podmurówki. Najchętniej bym wylał po prostu betonową, ale jest to utrudnione ze względu na logistykę (brak miejsca na piach, betoniarkę, trudny dojazd). Panowie do których dzwoniłem za 20m podmurówki murowanej chcieli 15k zł więc to też odpada.
Najbardziej jestem przekonany ku opcji wymurowania fundamentu ogrodzenia z bloczków betonowych. Nie znalazłem co prawda takich rozwiązań w internetach, bo wszyscy albo leją albo korzystają z prefabrykatów.

Pytania:
Czy ogrodzenie drewniane jest uważane za "ciężkie" czy "lekkie"?
Czy zwykłe prefabrykaty o grubości 4 cm nie będą wystarczające do utrzymania drewnianego płotu 1,7m?
Czy budowa podmurówki ogrodzenia z bloczków fundamentowych ma sens?
Czy głębokość zakopana podmurówki ogrodzenia 50cm jest wystarczająca (słupki poniżej przemarzania)?
Jak się objawia przemarzanie gruntu pod takim fundamentem i jakie niesie konsekwencje?

Dziękuje z góry za podpowiedzi.