Witam, do wakacji muszę podjąć decyzję jak będzie wyglądało ogrzewanie w moim budynku (narazie ssz) - wtedy wchodzą instalatorzy. Pierwotnie miało być kominek z DGP i piec gazowy. Aktualnie jestem w trakcie rozpatrywania odwołania przed URE o przyłącz gazu bo dostałem odmowę. Pojawiły mi się w związku z tym dylematy: czy wybrać kominek dający ciepło tylko w salonie (a po reszcie ciepło rozprowadzi rekuperacja), czy z DGP , czy z płaszczem+ bufor. Mam swój las i obecnie mieszkam w starym domu więc palenie mi nie straszne. Z żoną nie jesteśmy z ciepłolubnych, wystarcza nam 19-20st. Instalatorzy w zdecydowanej większości nakłaniają na ogrzewanie podłogowe jednak ze względu na żonę u mnie tak nie będzie (żona nie przepada za płytkami, lubi dywany, często rotuje ustawieniem mebli w pokojach itp co utrudnia działanie podłogówki) więc może po za łazienka będą grzejniki. I tu pojawia się pytanie jakie drugie źródło ciepła? Czy pompa nie rozjeżdża się ekonomicznie przy ogrzewaniu wysokotemperaturowym? A może piec na zagazowanie drewna lub pellet? - podpinając gaz chciałem wprowadzić pierwiastek bezobsługowosci gdybym mniej używał kominka a tak to trzeba by częściej zaglądać do kotłowni. I czy stosować bufor(niestety nie znam nikogo osobiście z tego typu elementem instalacji).