Witam,

po rozeznaniu - są 4 rodzaje/sposoby wykonania fug, jakie można zastosować przy kostce granitowej:
- fuga betonowa - piach, cement, woda - najbardziej pracochłonna (doczyszczanie kamienia po fugowaniu);
- fuga cementowo-piaskowa - różni się od poprzedniej tym, że aplikuje się na sucho, po czym lekko zrasza wodą, mam wątpliwości co do trwałości tak wykonanej fugi;
- fuga piaskowa/inne kruszywa - najłatwiejsza, najtańsza, jednak problem z chwastami, ograniczone możliwości wykorzystania myjki ciśnieniowej do czyszczenia powierzchni;
- fuga na bazie żywicy epoksydowej - najlepsza, jednak koszt astronomiczny przy tak dużych i nieregularnych spoinach, jakie wychodzą przy łupanej kostce granitowej

Zastanawiam się jaką fugę zastosować. Odkąd pamiętam - u rodziców wyrastająca trawa pomiędzy cementowymi kostkami wyglądała fatalnie i była wielką zmorą, a jest to raczej nieuniknione, jeśli fuga będzie "luźna". Dodatkowo po każdorazowym zastosowaniu myjki ciśnieniowej, trzeba uzupełniać fugę... W miejscach, gdzie często kapie woda - fugi nigdy nie ma. Obecnie kostka betonowa została wymieniona na kamień łupany, wykonano fugę cementowo-piaskową. Domyślam się jednak, że wykonawca zastosował zbyt ubogą w cement mieszankę, no i fuga po 5 latach nie wygląda najlepiej. Fakt faktem, że nie była nigdy stosowana myjka ciśnieniowa, więc mogło się nanosić piasku, ziemi, kostka pozarastała, fuga miejscami skruszała (pewnie mech rónież pomógł w erozji), w miejscach, gdzie kapie woda z daszka - została całkowicie usunięta, ogólnie wygląda mało ciekawie.

Myśląc o granicie, chciałbym zastosować u siebie taką fugę, która będzie jak najtrwalsza - przy okazji której nie będzie straszna myjka ciśnieniowa, bo tylko z jej w miarę regularnym wykorzystaniem (np. co rok) następnie spłukiwanie większym strumieniem wody oderwanych resztek ziemi na trawnik, można liczyć, że tak zbudowany chodnik będzie cieszył oko przez wiele lat.
Fuga żywiczna w zasadzie odpada - koszt jakieś 10-15tys. na moje 240m2 nie zachęca. Byłaby to jeszcze opcja do rozważenia, ale jest to dość innowacyjna technologia i nie ma gwarancji, że po 5-10 latach nie zacznie się degradować, a byłoby wtedy słabo przy wydanych takich pieniądzach.

Byłbym bardzo wdzięczny za każdą merytoryczne wypowiedź, poradę, czt wskazówkę (najlepiej ludzi, którzy mają praktyczne doświadczenie przy pracach z granitem). Obecnie jestem chyba najbardziej przekonany do fugi betonowej (na mokro). Myślę, żeby spróbować zastosować stosunek piasek/cement co najmniej 1:3, a może nawet 1:2. Obawiam się jedynie szorowania kamienia po takim fugowaniu...
Czy rzeczywiście to jedyny, sensowny sposób na trwałą, estetyczną (po latach) fugę?