Nie ubija się, tylko drobne ścinki szybko się rozkładają i stają się nawozem i trawnik tak koszony ładniej rośnie, niż gdy skoszoną trawę zabierasz. Poczytaj o mulczowaniu.
IMO największą wadą robota są ostrza. Drogie, delikatne i (teoretycznie) nie wolno ich ostrzyć. Jak masz czyściutki trawnik - to jeszcze OK. Ale jak lecą na niego coś z drzew czy trafiają zabawki psów czy dzieci - błyskawicznie się tępią i strzępią końcówki które żółkną i brzydko trawnik wygląda. Jak coś może wylądować na trawniku, to wcale nie jest to takie bezobsługowe, bo trzeba sprzątnąć przed zapuszczeniem robota.
Bez sensu mają też czujnik deszczu - bo ważne nie czy pada deszcz w czasie koszenia, a czy trawa jest sucha. Bo mokra się skleja i odpada płatami a przygnieciona takim plackiem trawa niszczeje.