Czesc, chcemy postawic sobie dom w stylu nowoczesnej stodoly, do 70m2 zabudowy. Szkieletowy. Caloroczny. Czesc prac chcemy wykonac samemu. Pierwszym etapem jest plyta fundamentowa. Grzebalem juz troche o tym w internecie i jedyne co znalazlem to fundamenty pod domy murowane, duze, ponad 100-200m2. Z tego wszystkiego jedyne co udalo mi sie wywnioskowac to takie etapy:

Zdejmujemy hummus

Sypiemy piasku (ile?)

Zageszczamy piasek

Kladziemy folie

Na to izolacje 10-15cm

Na to zbrojenie (taka kratownica z drutow fi10)

I zalewamy betonem c25 we wczesniej przygotowany szalunek okalajacy calosc (wykonany na samym poczatku po wykopaniu hummusu i zageszczeniu piasku na dnie)

Calosc betonu musi byc ladnie zawibrowana i na koniec lata rownamy tak zeby bylo - wiadomo, rowno.

I teraz pytanie, czy nie pominalem jakiegos bardzo waznego kroku?

Czy nie potrzebna jest opaska drenazowa (nie bedzie piwnicy),

Kiedy powkladac wszystkie potrzebne rury do instalacji wodnej, elektrycznej?

Jaka izolacje mi polecacie? Jest tyle tych styropianow i styropianopodobnych wytworow, ze nie moge sie w tym polapac. Chce cos przynajmniej dobrego, zeby bylo na 100lat.

I na koniec, czy oplaca sie w to bawic samemu przy tej powierzchni okolo 60m2? Jaka bedzie to REALNA oszczednosc (najtansza propozycja takiej plyty jaka dostalem to okolo 35 tys, najdrozsza, 56 tys). Nie wydaje mi sie, zeby materialy tyle kosztowaly. Jedyne co bym zlecil to zrobienie zbrojenia bo tego nigdy sie nie dotykalem.

Bardzo prosze Was, szanownych forumowiczow o pomoc i wyklarowanie sytuacji.

Z gory dziekuje.

PS moj post jest tez w innym watku, przepraszam za to ale nie wiem jak go stamtad usunac.