Z mojej strony porada to uzborić się w nerwy, bo na budowie nie ma takiej możliwości, że wszystko pójdzie gładko. Jeżeli chodzi o wrażenia po 2 latach mieszkania to

Na plus:
- Spiżarnia przy kuchni (nie musi być duża),
- Osobne pomieszczenie na pranie (pralnia) - na tyle duże, żeby trzymać rozwieszone pranie,
- Kominek (sporo osób teraz nie robi, uważam, że daje to fajny klimat i możliwość awaryjnego dogrzania domu),
- Zmiękczacz wody,
- Przemyślana elektryka (alarm, czujniki, więcej gniazdek, sporo włączników etc.)
- Moskitiery (rewelacyjna sprawa)

Neutralnie:
- materiał ścian (mam ceramikę), myślę że bez znaczenia,
- wentylacja (sporo osób narzeka na grawitację, wszyscy zachwalają rekuperację) - ja mam wentylację grawitacyjną i wszystko jest ok, nie odczuwam jakiś specjalnych wad tego rozwiązania.
- dach (mam blachę na rąbek), myślę, że też nie ma specjalnie to znaczenia
- ocieplenie dachu (mam pianę) - znajomi mają wełnę, myślę, że nie ma to znaczenia, ważne, żeby było dobrze wykonane
- rolety zewnętrzne (nie mam), - nie montowałem z uwagi na koszt i jakoś specjalnie mi ich nie brakuje (mam zamontowane rolety wewnętrzne w niektórych oknach i wystarczają)

Na minus:
- Tynki gipsowe (mam lekkie) - dramat, w życiu bym się drugi raz nie zdecydował. Wgniecenia, zarysowania, odpadania, nieodporne na wilgoć - moim zdaniem nie powinno się tego stosować w żadnym domu
- generalny wykonawca (bardzo się zawiodłem, teraz bym się zdecydował na osobne ekipy na każdy etap / osobę z polecenia)